piątek, 13 kwietnia 2012

Poświątecznie

Jak mnie tu długo nie było!

Kłamię !!

Wchodziłem tu codziennie patrząc na to jak mój blog odwiedzają kolejni żądni wiedzy o tak chorym człowieku jak ja.

Jakoś nie miałem weny żeby coś napisać i żeby było to tak dobre jak wpis Wstrząs który jest najczęściej wyświetlany.

Pomyślałem jednak, że piszę dla siebie, a nie by zdobyć miliony czytelników. Wole ludzi oddanych a nie miliony czytających raz. Może kiedyś spotkamy się na promocji mojej książki która będzie odzwierciedlaniem tego co piszę tutaj, nie wiem to bardzo dalekie plany

Jak minęły święta?

Cudownie jak zawsze!

Przepraszam, lubię naciągać fakty, było normalnie tak jak zwykle miejscami nerwowo.

Co mnie zirytowało że część rodziny zapomniała o moich urodzinach, szczególnie zabolało mnie ze mój chrzestny nie złożył mi życzeń. Odpłacę mu się tym samym choć ma je jedynie raz na 4 lata. Jak dożyje wypnę się na niego tak jak on w święta.

Mój brat i mama stwierdzili że robię z igły widły, że to nic szczególnego, przecież ja innym nie składam życzeń na urodziny. Tylko mylą się bo pamiętam daty urodzin wszystkich z rodziny, pamiętam o dniu kobiet i innych świętach i imieninach. No cóż ... trzeba będzie jakoś to załatwić

Byłem dziś u psychiatry na pierwszej wizycie od 2 miesięcy. Powiedziałem co mi na sercu leżało, jakie zmiany negatywne zaszły, jak to widzę, poskarżyłem się na psychoterapeutkę trochę. Zmieniła mi leki wieczorne, za miesiąc może te poranne. Bo jakoś wraca to co było, a to mnie nie pokoi, po drugie wyalienowałem się. Nie chce mi się chodzić na imprezy, rozmawiać ze znajomymi, chodzić na uczelnie, bałem się wczoraj zostać na warsztatach i w ogóle cienko jest.

A tu zaczynają się zaliczenia na uczelni a mi brak sił motywacji celu ...

Może będę miał w końcu łóżko do masażu i będę masował rodzinę i znajomych

Wczoraj poznałem prywatnego trenera na targach w na moje uczelni. Zaprosił mnie na FB, gadamy nawet teraz mówi że całkiem obcykany jestem w sprawach ćwiczeń i jak się zawezmę to może będzie sukces na plaży. No zobaczymy

Kupiłem Vive bo coś mnie tknęło i co się okazało? Pan Zagrobelny przyznaje się do depresji. To bardzo krzepiące że są ludzie którzy cierpią na nią a po nich nie widać tak jak w moim przypadku. Wersja bez filmu to koszt tylko 99 groszy także polecam :)

1 komentarz:

  1. Najciekawszą książką jest nasze ŻYCIE... ale nie wszystkie życia możemy z bliska przeglądać karta po karcie, więc ta papierowa książka może być dobrym pomysłem :)

    Niektórzy o urodzinach celowo zapominają, uznając, żeś dorosły i czas zrezygnować z urodzin na rzecz imienin. Może to taka sytuacja?

    OdpowiedzUsuń